kawiarenka

O RAMACH SŁÓW KILKA…

„- Który obraz najbardziej się pani podoba? – pyta malarz. - Ten! – wskazuje dama na zawieszone na ścianie jedno z dzieł. - O! Doprawdy? A dlaczego? - Bo ma najładniejszą ramę.”

Tę anegdotę setki razy opowiadał mi dziadek. Czy wydająca opinię kobieta była nietaktowna, szczera czy też zupełnie nie interesowała się malarstwem? Nie znamy kontekstu i nigdy się tego nie dowiemy. Wierzę jednak, że rama ma znaczenie, tak samo jak jej brak, pod warunkiem, że jest to zabieg celowy.

Mówi się, że obrazy w ramach o słabej jakości, lub źle dobranych ramach lepiej wyglądają bez nich. Jak zatem podejść do tak zwanego framingu?

Większość moich prac powstaje na podobraziach o grubych krosnach. Brzeg obrazu ma około czterech, pięciu centymetrów, przez co wydaje się masywniejszy. Wszystkie boki są wykończone, zamalowane i dobrze się prezentują bez ramy.

 

Rama prosta
czy z bogatą ornamentyką?

Tu dobór ramy jest zawsze wypadkową pomiędzy tym co znajduje się na obrazie oraz stylistyką wnętrza, w którym ma dany obraz zawisnąć. Należy pamiętać, że grube i ozdobne ramy mogą rzucać cień na wnętrze obrazu. Należy wówczas zadbać o właściwe oświetlenie miejsca na ścianie, w którym ma obraz się prezentować. Niekiedy gra cieni i blików jest pożądana.

Poniżej moja praca i gra świateł z ramą.

  • Gruba i bogato zdobiona rama może zdominować treść obrazu. Mimo wszystko, zauważalna jest tendencja stosowania ram masywnych, w stylu art-deco, czyniąc z nich ozdobę samą w sobie. Dlatego warto odwiedzając dobre miejsce ramiarskie, czyli takie, w którym jest duży wybór, niespiesznie eksperymentować, przykładając próbki ram do dzieła. Patrzeć nań z bliska i daleka, robić zdjęcia, konsultować.
  • Najmniej ryzykowną i praktycznie zawsze sprawdzającą się ramą, jest tak zwany american box. Charakteryzuje się tym, iż rama nie przylega bezpośrednio do brzegów obrazu. Daje wrażenie, dzieła wiszącego w pudełku, które otoczone jest wolną przestrzenią, a dopiero tę przestrzeń ogranicza deska ramy. American box wykorzystywane jest zarówno w oprawach abstrakcji, jak i dzieł starszych, na przykład w ten sposób oprawiono części Śniadania na Trawie, H.C. Monet’a, należącego do Muzeum D’Orsay, lub też Portret Dziennikarki Sylvii von Harden, 1926, Otto Dix’a, wiszącego w Centrum  Pompidou, tu obraz oprawiono w podwójny american box. Poniżej moja praca oprawiona w American Box:
  • Rama w kolorze tła, czy też innego dominującego koloru obrazu, to bezpieczne rozwiązanie. Ze względu na inną niż płótno fakturę, taka rama zawsze będzie nieco jaśniejsza lub nieco ciemniejsza, bardziej lub mniej matowa. Jednak zwiększy optycznie dzieło oraz nada mu charakter winiety. Trwale zwiąże się z dziełem, niezależnie od zmiany jego miejsca ekspozycji. Przykład: Le Comte St Genois d’Anneacourt, Christian Schad. 1927. Centre Pompidou.
  • Rama w kolorze kontrastującym do dominującego koloru na obrazie, wymaga pewnego uzasadnienia. Ma na celu podkreślenie jakiegoś elementu dzieła – na przykład czerwona rama podkreśli czerwień ust bladej diwy, w czarnej sukni. Chodzi o to, aby w doborze koloru ramy wypatrzeć jakiś szczegół w treści obrazu i zaznaczyć go kolorem obramowania.
  • Rama w kolorze metali – złota, srebra, miedzi jest zawsze elementem wzbogacającym zarówno obraz, jak i pomieszczenie, w którym ma być zawieszony. Nadając wnętrzu bardziej ekskluzywny charakter. Jest bezpiecznym i bardzo eleganckim rozwiązaniem.
  • Mix ram – to wspaniałe rozwiązanie designerskie. Uzyskuje się je zazwyczaj z dwóch kontrastujących ram. Dobry ramiarz bez problemu poradzi sobie z tym zadaniem.

 

Najważniejsze, aby obrazy same w sobie oraz obrazy w ramach cieszyły właścicieli. Zachęcam do eksperymentowania.